Zwrot towaru z Niemiec i kosztów transportu kto ma rację.

[remms.pl]

Proszę o pomoc miesiąc temu jeden z klientów zamówił u mnie towar wraz z przesyłką. Towar kosztował 102,- Euro transport z Polski do Niemiec 12,- Euro.
Aukcja była wystawiona na ebay.de.
Po otrzymaniu przesyłki tego samego dnia Niemiec postanowił zwróć mi towar bo miał takie widzimisie.
Poinformowałem że może mi odesłać. I będzie pełen zwrot czyli 114,-Euro . W dniu wysyłki przez Niemca przesłał mi nr listu oraz kwotę jaką zapłacił kurierowi 27,50,- Euro .
Po otrzymaniu zwróciłem pełną kwotę z transakcji czyli 114,- Euro. A dzisiaj domaga się ode mnie zwrotu kosztów jego przesyłki czyli 27,50,- Euro. Co jest absurdem bo mój koszt wyniósł tylko 12,- Euro.
Sądziłem że sprawa jest zamknięta ale okazało się że on twierdzi że ja powinienem zapłacić za zwrotną przesyłkę 27,50,- bo takie jest prawo.
Kto ma rację.
Treść jego ostatniej wiadomości.

nach deutschem Recht sind Sie verpflichtet mir die
Rücksendekosten zu erstatten. Die Rechnung über
die Frachtkosten liegt Ihnen vor. Erstatten Sie
mir die Rücksendekosten auf mein PayPal-Konto!

mit freundlichen Grüßen

[crypto_el]

Nigdy się nie sprzeczaj z klientami. Jak trzeba to pokryj koszty zwrotu. Na dłuższą metę wygrasz takim postępowaniem. Nigdy tego nie rób. Ty żyjesz z tych klientów i jeden na 100, który zwróci nie spowoduje, że zbiedniejesz 🙂

[gosicca]

Kto ma racje zapytałeś... Na ebayu ZAWSZE klijent!
Niemcy to bardzo trudni klijenci, ostatnio dostałem przelew i w naszym banku JA musiałem pokryc koszty przelewu, oczywiście przelew od Niemca. I co miałem zrobic? Użerac się z nim za 10zł?

[crypto_el]

Ale to jest normalne. Każdy płaci koszty swojego banku.
Jedni są uprzejmi i płacą koszty po obu stronach, a inni nie. Dolicz te 10zł nastepnym razem do ceny produktu i po sprawie. Połowa zapłaci koszty, a druga połowa nie. Będziesz i tak piątke do przodu.
Pamiętaj, że awanturowanie sie z klientami nie prowadzi nigdy do niczego dobrego. Ja nawet wymieniam towar jak popsują z ich winy. Wszystko jest wkalkulowane 🙂

[remms.pl]

Jestem skłonny przelać mu część kwoty ale nie całość.
Czyli 12 Euro a nie 27,50 Euro.
Na obecną chwilę się wycofuję z ebay ale na pewno z ebay.pl.

Jestem w trakcie rozmów i rejestracji firmy na terenie Berlina i działać jako firma typowo Niemiecka z odpowiednim regulaminem.
Całość może mnie kosztować około od 2 do 3 tyś Euro.
Najdroższy z tego to jest regulamin sprzedawcy.

Dodam że w trakcie się zorientowałem że jest podszyty duży sprzedawca i sprawdzał jak wygląda mój produkt stąd obecne przepychanki.

[crypto_el]

No tak ale prawo unijne chyba mówi, że kupujący ponosi koszt zwrotu i raczej ty mu płacić nie musisz. On odsyła na własny koszt.

[gosicca]

crypto - napisałeś:Jedni są uprzejmi i płacą koszty po obu stronach, a inni nie. Dolicz te 10zł nastepnym razem do ceny produktu i po sprawie
I tu moim zdaniem się mylisz,sądze że powinienem otrzymac pełną kwote za jaką sprzedałem.

[crypto_el]

Nie nie, to tak już jest, że są koszty przelewów, kart kredytowych. Kupujący ma zapłacić wylicytowaną cenę, a sprzedający ma te koszty w cene wliczyć. Cała zabawa polega na tym żeby klient kupujący miał "łatwość" w wydawaniu na zasadzie płacę i mam, płacę wymagam.
Ty jako sprzedawca dobrze o tym wiesz i doliczasz te koszty do ceny. Przecież inaczej by sie nie opłacało 🙂
Nawet przyjechanie osobiste kosztuje, bo kilometr jazdy samochodem to kilka złotych. Tak czy inaczej trzeba towar odebrać lub dostarczyć 🙂
Ale teraz już wiesz, że nastepne produkty bedziesz sprzedawał drożej o koszty prowizji ebaya, koszty banku i koszty wysyłki 🙂 Tak to przecież działa 🙂