Witam
Na początku 2016 roku a dokładnie 7 stycznia 2016 roku kupiłem na licytacji samochód w Niemczech za 335 euro kwota niewielka pojazd z uszkodzonym silnikiem.
Sprzedający w opisie aukcji zamieścił ,że odbiór w przeciągu dni od zakończenia aukcji wprzeciwnym wypadku kara 40 %wylicytowanej sumy plus 40 procent za każdy dzień postoju.
Samochód chciałem odebrać 2 dni później czyli 9 stycznia sprzedający złożył na ebay wniosek a anulowanie transakcji na króry zgodziłem się 10 stycznia czyli 3 dnia od zakończenia aukcji.
NIestety choroba nie wybiera - wyrostek.
W październiku tego roku otrzymałem listem zwyklym z jakiejś kancelarii z Niemiec po niemeicku pismo , że mam zapłacić 135 euro czyli te 40 procent wylicytowanej kwoty plus 200 euro postojowego oraz 80 euro ich kosztów cczyli coś ponad 400 euro.
żadnych rachunków nie przedstawili.
Jakie są realne możliwości ściagnięcia tej kwoty?
skoro miałem 5 dni na odbiór to mogłem odebrać po mojemu do 12 stycznia włącznie.
Poza tym coś wyczytałem że Sąd we Frankurcie wydał wyrok że kaluzula z tymi procentami jest nieskuteczna w przypadku sprzedawców prywatnych.