Przesyłka wysłana do Australii. Monitoring pokazuje, że upłynęło 14 dni roboczych. Poczta Polska dostarcza jak chce, bo jak odpisują nie ma w regulaminie usług zagranicznych terminu dostawy. E-bay nie wiadomo skąd pisze automatycznie, że 'Szacowana dostawa w ciągu 7-12 dni roboczych'. Kupujący nie czyta komunikatów, tylko zgłasza brak przesyłki. E--bay nakazuje wyjaśniać, mimo, że jak byk piszą dane o monitoringu na ich stronie sprzedanych.Wszystko pisze, ale oni mają w d.... o tym czytać. Blokują kasę w Pay Pal i do widzenia.
Znając życie na e-bay pewnie już o tej kasie mogę sobie zapomnieć. Nie ma przecież polskiej obsługi i napiszą z translatora z Indii, że im przykro.
Co za świat, co za ludzie i kto ich wpuścił na polski rynek?
Dlaczego Polacy nie mają żadnych praw w fanaberiach ludzi ze świata?
