Tak w skrócie:
Zamówiłem nóż myśliwski, zapłaciłem PayPal'em, użytkownik był zarejestrowany w US. Zapłaciłem ponad 200$, przesyłka przyszła - pierwsze zdziwienie: z Pakistanu! Z urzędu celnego w Polsce dostałem do wypełnienia oświadczenie, które podpisałem pod groźbą karną, że za towar zapłaciłem tyle a tyle, dodatkowo przesłano mi niby fakturę w której praktycznie nic poza moim imieniem i nazwiskiem i adresem się nie zgadzało, a dane nadawcy były praktycznie nie do odczytania. Na fakturze (pro forma - nie wiem czy taka jest odpowiednia) wartość towaru była zaniżona do 10$, widniały zerowe koszty wysyłki, brak numeru faktury, niewłaściwy, mój numer telefonu, poza tym prawie wszystko nieczytelne - taki fax z faxu. Urząd celny poprosił mnie o przetłumaczenie - co też na tyle ile byłem w stanie uczyniłem. Ponieważ była niezgodność, poproszono mnie abym wysłał potwierdzenie dokonania zapłaty oraz kupna przedmiotu - wszystko zrobiłem jak kazali. Okazało się, że muszę przedstawić prawidłową fakturę. Przez tydzień czasu, prośbą i grożbą starałem się namówić sprzedającego o wysłanie prawidłowej faktury - jak grochem o ścianę. Po paru dniach dostałem informację że przesyłka zostanie odesłana do nadawcy, co też wkrótce się stało. Nie byłem w stanie odebrać tego towaru z powodu nieprawidłowej faktury. Nie mam ani przesyłki ani pieniędzy. To moja pierwsza wtopa na eBay - co w tej sytuacji mogę zrobić? Niestery, towar ten nie był objęty gwarancją zwrotu pieniędzy na eBay, ale płaciłem PayPal'em. Najśmieszniejsze jest to, że z treści które otrzymywuję od sprzedającego wynika że to ja wszystkiemu jestem winien, bo nie odebrałem przesyłki, zgodziłem się na odesłanie przedmiotu (przecież nie miałem wyjścia), że on musiał pokryć koszty przesyłki zwrotnej a nawet zapłacić cło (ciekawe od jakiej wartości?). Miał ktoś z Was z czymś podobnym do czynienia?
