CZESC 2.
W handlu zagranicznym, poza bezpieczenstwem tranzakcji, istotne jest zaufanie to sprzedajacego. W koncu wysylamy mu pieniadze na podstawie zdjecia ogladanego na komputerze. NIE ISTNIEJA cudowne okazje, nikt nie sprzedaje nowych laptopow i innych cudow techniki za 20% ceny rynkowej - akurat tu marza handlowca jest relatywnie niewielka.
Jezeli znajdziemy np. u poczatkujacego sprzedawcy ( aukcje 3 dniowe, trudne do wykrycia przez ebay-security,transer szmalu Western Union only)130 mp3-Players firmy Apple za 1/3 ceny, mozemy byc pewni ze nasze pieniadze trafia do mafii internetowej w pieknym miasteczku Valicea w Rumunii.
FALSZERSTWA i PODROBKI.
Tych jest oczywiscie na ebeju / com , de , pl (?) pelno.
Poniewaz zajmuje sie zawodowo handlem tekstyliami pare przykladow z mojej branzy.
Prawie 100% towarow sprzedawanych jako "Louis Vuitton" na ebay de to falszerstwa z Anatolii ( prawdziwa torebka damska tej firmy = jedna do dwoch pensji sekretarki na Zachodzie).
Falszowane ( i na ebaju sprzedawane) sa rzeczy akurat modne ze sredniego segmentu cen. W zeszlym roku np. czapki "Von Dutch" dresy "adidas Y-3" lub buty "Prada"
Paradoksalnie wlasnie towary luksusowe -branza moda, wielkie gwiazdy - mozna kupic wzglednie tanio ( tu cena fabryczna stanowi max 25% ceny w butiku). Sa zatem i uczciwi sprzedawcy, np. coldst57, i czasami super okazje takze u osob prywatnych ( bogaci znajomi ze Szwajcarii sprzedaja np. dwa razy w roku niepotzrebne im "prezenty" i utarg rozdajom biednym).
A jezeli mamy watpliwosci to lepiej nabyc cos "autentycznego" w normalnym sklepie internetowym. Dajmy na to gwarantowanie prawdziwe i mocno przecenione damskie pantofle w sklepie pollyanna com - Stockroom Clearance.
Inne okazje znajdziemy w google.