Przypuszczalnie kupujacy - naciągacz

irulanx
Użytkownik
Witam wszystkich sprzedających Potrzebuje porady. Sprzedałam przedmiot - zabawka z akcesoriami (zaniecałe 22 zł). Zabawka była nowa, osobiśnie ją pakowałam i wysyłałam. Teraz kupujący twierdzi, iż otrzymał "bubel" z barakującymi i uszkodzonymi akcesoriami. Jednocześnie informuje, iż całość była dobrze zapakowana nawet niema śladu uszkodzeń przez poczte. Fakty sa takie, iż wiem, że zabawka była nowa i niczego w niej nie brakowało. Mam natomiast brzydkie przypuszenie, iż kupujący chce mnie "zakrzyczeć" i zastraszyć żeby naciągnąć na zwrot pieniędzy bo moze: A - zabawka nie dotarła do niego na czas (prawdopodobnie miniony weekend)i już jej nie potrzebuje B - dziecko w trakcie zabawy uszkodziło zabawkę i nie chce być stratny pieniędzy C - dziecku zabawka nie przypadła do gustu lub kupujacy inaczej wyobrazal sobie zabawke Maile od kupujacego są w stylu "pyskówka" na zastraszenie - chce zwrotu pieniędzy. Czy takie rzeczy się często zdarzają? Moze ktos miał podobny przypadek? Czy macie jakieś rady / sugestie. Dzięki za każdą odpowiedź

Zaakceptowane rozwiązania (0)

Odpowiedzi (4)

Odpowiedzi (4)

melesz
Użytkownik
Na stronie internetowej federacji konsumentow mozna obszernie poczytac na temat umow zawieranych na odleglosc i gwarancji udzielanych na zakupione towary.Wszystkie te przepisy dotycza towarow zakupionych na odleglosc u przedsiebiorcy czyli jakiejs firmie czy innej instancji ktora ma zameldowana dzialalnosc gospodarcza. Przy opisie na tejze stronie dotyczacym stron umowy, znajduje sie tekst w obramowaniu ktory wyjasnia cala sprawe: "Prawa konsumenckie nie chronia nas, gdy kupujemy towar na odleglosc od nieprofesjonalisty." Wedlug mnie oznacza to, ze jak kupuje cos na aukcji internetowej od osoby prywatnej ktora w tym wypadku nie jest profesjonalista (tym co posiada dzialalnosc gospodarcza)nie mam prawa dochodzenia jakichkolwiek praw zwiazanych z gwarancja. Jezeli jestem w bledzie to prosze o poprawienie mojego myslenia. Pozdrawiam
adk.tvp
Użytkownik
Witam ponownie Niestety, licytacja a sprzedaż internetowa no nie to samo !! Ustawa mówi wyraźnie o sprzedaży internetowej (dotyczy to sklepów internetowych i aukcji internetowych) jest to "haczyk" dla sprzedających, ale towar powinien wrócić nie uszkodzony !!! Pozdrawiam adk.tvp
melesz
Użytkownik
na twoim miejscu polecilbym kupujacemu poczytac troche na temat praw konsumenta.Najlepiej niech zajrzy do Dz.U.2002.144.1204 art27 rozdz.2 art.16.1 ze zmianami z dnia 10.03.2003Art. 16. 1.Tu pozwolilem sobie zacytowac wycinek z tego artykulu: ciebie (i innych prywatnych sprzedajacych)dotyczy-wedlug mnie-punkt nr.10 Przepisów o umowach zawieranych na odległość nie stosuje się do umów: 1) z wykorzystaniem automatów sprzedających, 2) z wykorzystaniem innych automatów umieszczonych w miejscach prowadzenia handlu, 3) dotyczących inwestycji kapitałowych, 4) ubezpieczenia, w tym o członkostwo w otwartych funduszach emerytalnych, oraz reasekuracji, 5) związanych z wykonywaniem czynności bankowych oraz takichże czynności dokonywanych przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, 6) rent, 7) dotyczących terminowych operacji finansowych i opcji, 8) zawartych z operatorami telekomunikacji przy wykorzystaniu publicznych automatów telefonicznych, 9) dotyczących nieruchomości, z wyjątkiem najmu, 10) sprzedaży z licytacji. Dlaczego mysle ze punkt nr. 10.Wydaje mi sie ze pojecie licytacja a aukcja to jedno i to samo -wygrywa ten kto da wiecej. Pozdrawiam
adk.tvp
Użytkownik
Witam Takie są niuanse i ryzyko sprzedaży w internecie. Zgodnie z Ustawą z 27 lipca 2002r kupujący ma prawo do zwrot towaru nie uszkodzonego w terminie do 10 dni od dnia zakupu – bez podania przyczyn – jest to możliwe w przypadku zakupów dokonywanych na odległość (np. w sklepie internetowym)itp, natomiast reklamować ma prawo nawet 6 miesięcy po zakupie towaru. Pozdrawiam adk.tvp
Zadaj pytanie innym użytkownikom eBay