I jak dało się coś zrobić? Wie Pani, problem polega na tym, że ja sprawę zgłosiłem wszędzie: do paypala, do ebaya, na policje etc. Poza Pani wypowiedziami, tutaj na forum, niestety pracownicy ebaya przysyłają mi zdawkowe, nieodpowiadające sytuacji odpowiedzi. Spór rozstrzygnięto na moją korzyść. Zgodnie z Waszymi sugestiami dotyczącymi postępowania podczas sporów, powstrzymywałem się od wystawienia komentarza do czasu zakończenia sporu. A kiedy już został zakończony, okazuje się, że feralnej transakcji, podczas której mnie oszukano na ponad 500 euro, nawet nie mogę skwitować komentarzem... ponieważ stosowałem się do Waszych reguł oraz porad i w międzyczasie minęło rzeczone 60 dni. Więc nie tylko mnie okradł, ale przeciągając sprawę uratował się przed negatywem. Ja nie mogę ostrzec innych, a on sprzedaje w najlepsze. Dla mnie to zwykłe wspieranie złodziejstwa i oszustów. Trudno to nazwa inaczej.