Witam,
tak mnie jak i większość Państwa pewnie mocno uderzyła nowa polityka eBay dla sprzedawców, Paypal nigdy nie należał do tanich instrumentów. Z tego co wiem w moim indywidualnym wypadku (gdzie większość kupujących była z USA płacąca w dolarach amerykańskich) pobierał sobie około 4,5% prowizji od całości + dosyć horrendalne przeliczenia kursu dolara do złotówki w momencie, gdy chciałem wypłacić dolary z Paypal na złotówki na polskim koncie bankowym.
Teraz naszły nas zmiany i co prawda na ten moment udało mi się sprzedać dopiero 3 przedmioty, ale zauważyłem, że w moim przypadku zmiana wcale nie musi być na lepsze, a wręcz wygląda na to, że jest na duży minus. Kupujący jak zwykle byli z USA, zapłacili w dolarach, eBay przewalutował na euro, a potem jeszcze na złotówki, by wypłacić na polskie konto bankowe. Dwukrotne przewalutowanie to prawdopodobnie czysty zysk dla eBay.
Na razie chciałbym podejść do tego na chłodno, bez zbędnych emocji jakie wielu z nas pewnie się udzielają. Czy ktoś z Państwa znalazł może sposób by w podobnym przypadku do mojego dać wyrwać sobie z portfela jak najmniej?
- może ktoś z powodzeniem dodał konto walutowe?
- może komuś udało się podpiąć jedno z nowoczesnych rozwiązań finansowych typu Revolut?
- a może ktoś po prostu znalazł jakąś furtkę, której ja do tej pory nie widzę?
Ja na ten moment najzwyczajniej w świecie krok po kroku dodałem swoje konto bankowe w Polsce i jestem rozczarowany z jak wielkimi prowizjami i opłatami walutowymi się spotkałem po sprzedaniu pierwszych przedmiotów. Wydaje mi się, że Ebay nie jest w ciemię bity i zdaje sobie sprawę, że konkurencja innych platform sprzedażowych jest ogromna i sprzedawcy będą migrować do konkurencji jeśli będą czuli się nie tyle okradani, co zdzierani ze swojego zarobku. Pozdrawiam, mam nadzieję, że unikniemy w tym wątku złych emocji, a razem dojdziemy do słusznych wniosków, rozwiązań i podpowiedzi jak zmierzyć się z tymi problemami!
