anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Pozew i wyrok zaoczny z Niemiec. Co robić?

Jakiś czas temu z sklepu internetowego sprzedałem kilka rzeczy do klientów z Niemiec.Nawet się dziwiłem ,że jest takie zainteresowanie polskimi produktami w Niemczech.Chodziło o polskie wody toaletowe, które u nas są dostępne  w większosci drogerii, Tesco, Auchan itd. Po dwóch miesiacach otrzymałem pismo od jakiejś kancelarii prawnej z Niemiec informujące  o naruszeniu przeze mnie prawa do zastrzeżonych znaków towarowych i skierowania sprawy do sądu krajowego w Berlinie.Okazało się ,iż to ta kancelaria przez jakieś podstawione osoby kupowała u mnie te perfumy, aby zgromadzić dowody do sprawy. Odpisałem im po polsku, że nie jestem producentem tych wód i nie wiedziałem o zakazie sprzedaży takiego towaru do Niemiec, tym bardziej ,że w Polsce te perfumy są we wszystkich większych marketach.Otrzymałem po jakimś czasie pozew po niemiecku z którego wynikało,że sprawa idzie do sądu i mogę się odwołać, ale tylko po niemiecku i przymusowo za pośrednictwem niemieckiego adwokata.Ponieważ są to duże koszty, a ja nie znam niemieckigo odpisałem do sądu po polsku wyjaśniając sytuację.PIsmo rezultatu nie dało i ostatnio dostałem wyrok zaoczny sądu krajowego w Berlinie przesłany i przetłumaczony mi za pośrednictwem polskiego sądu rejonowego.Dostałem grzywnę 3500 euro ! Co najdziwniejsze wyrok objął równiez firmę kolegi, za pośrednictwem którego wysłałem paczki do Niemiec.On również wystąpił jako pozwany i dostał 3500 euro kary za to tylko ,że nazwa jego firmy była na naklejkach adresowych przesyłek..Mam teraz 3 tygodnie na wniesienie sprzeciwu do tego wyroku,ale oczywiście jest przymus wziąć niemieckiego adwokata i wszelkie pisma kierować do sądu za jego pośrednictwem.Nie wiem co robić czy przejmować się wyrokiem sądu z Niemiec? Czy jest możliwosć obrony za pośrednictwem polskiego sądu? Przeciez w taki sposób firmy z Niemiec mogą pogrążyć w zasadzie każdego sprzedawcę z innego kraju.Wystarczy ,że skierują sprawę do sądu, a pozwany narażany jest z miejsca na duze koszty ze wzgledu na wymóg niemieckiego adwokata.Inaczej nie można się bronić, a to od razu wydatek ok 1000 euro.Sąd niemiecki zasadności sprawy raczej  nie bada tylko daje czas na odpowiedź za pośrednictwem adwokata i po niemiecku.Czy miał ktoś podobny problem z firmami z Niemiec?

Wiadomość 1 z 2
ostatnia odpowiedź
1 ODPOWIEDŹ 1

Pozew i wyrok zaoczny z Niemiec. Co robić?

po pierwsze,nigdy nie ignoruj pozwów sądowych.Po drugie skontaktuj się z prawnikiem.Sprzedaż legalnych towarów w legalny sposób nie jest przestępstwemale nie znam sprawy i na jakiej podstawie dostałeś grzywnę.

Wiadomość 2 z 2
ostatnia odpowiedź