E-bay mimo, że w Polsce jest gościem, zachowuje się jak ktoś któremu wszystko wolno.Czekam na odpowiedz, jakim prawem pobierają prowizję w przypadku kiedy do sprzedaży nie doszło. Napisali po 3 prośbach, że nie będą już odpowiadać na te pytania.
Sprzedałam CD do Holandii i gość nie wpłacał. Po 6 dniach zgłosiłam spór o płatność, e-bay go postraszył i zapłacił. Na tej podstawie bez mojej wiedzy e-bay zamknął spór, bo kasa wpłynęła. W czasie pakowania chciałam zgrać ulubiony numer na HDD i CD rozwalił mi się w nagrywarce. Pech to pech. Wysłałam zdjęcia połamanego, wyjętego z nagrywarki CD, gość mi współczuł i sama przez Pay Pala oddałam kasę. Oczywiście Pay Pal jakimiś zagmatwanymi przelicznikami tak pogrzebał, że sama nie wiem, czy nie dopłaciłam do tego zwrotu. Gość dostał kasę, jest udobruchany, ale e-bay odmówił mi już 3 razy zwrotu prowizji.
Tłumaczenie jest takie, że spór o płatność i jego zamknięcie zamknęło mi drogę do zwrotu. Ale ja nie miałam z tym nic wspólnego, bo to e-bay automatycznie zamknął spór, bez pytania mnie o zdanie. Czyli zostaję ukarana za działania automatu e-bay.
Drugi argument to, że oddałam kasę. Ale to chyba uczciwe. Czy e-bayowi chodzi o to, abyśmy nie oddawali kasy. Będąc złodziejami nabędziemy możliwość zwrotu prowizji. To tak nas chcą uczyć? Jako uczciwa kobieta nie chcę brać udziału w okradaniu ludzi z zachodu.
Coś się komuś w garach poprzestawiało. Chyba pora na Allegro, skoro znowu zaczynają olewać Polaków.
