Kupujący nie odesłał przedmiotu

[nudam00]

Zaczynając od początku, sprawa została otwarta przez kupującego z powodu opóznienia paczki. Paczka spózniała się już drugi miesiąc, więc kupujący stwierdził, iż został on przeze mnie oszukany. Ja jednak nie miałem pojęcia, iż forma przesyłki (ekonomiczna zagraniczna w poczcie polskiej) użyta przeze mnie ma skłonności do tak dużych opóznień.
Spór ten został przeze mnie przegrany, co jest oczywiście usprawiedliwione - paczka nie doszła do dnia 25.04 do kupującego.
Jednakże, była nadal w transporcie. Dotarła ona 7 dni po werdykcie serwisu (przesyłam screenshot potwierdzenia dotarcia przesyłki - nr przesyłki jest taki sam jak w transakcji).
Po skontaktowaniu się z kupującym, stwierdził on iż zwróci mi paczkę. Rozumiem decyzję kupującego, lecz potrzebowałem jakiegokolwiek potwierdzeni, iż paczka została rzeczywiście odesłana. Niestety dzisiaj mija już w przybliżeniu 50 dzień od kiedy osoba ta nie odpowiada na moje wiadomości. Jestem mocno przekonany, iż ta osoba próbuje mnie oszukać - zostać z pieniędzmi i z przedmiotem. Próbowałem się odwołać do sprawy, lecz nie mogę znalezc takiej opcji. Nie wyobrażam sobie, żeby problem ten został rozwiązany w taki sposób, że zostanę z niczym - ani przedmiotem, ani ponad 700zł.

Link z potwierdzeniem: https://imgur.com/a/JOk2oh9

Co mogę w tej sytuacji zrobić? 

[pogues2005]

Bazując na doświadczeniach i opisywanych tu przypadkach, jeśli wtedy gdy rozpatrywane jest roszczenie klienta nie ma info o dostawie towaru, w więkoszości przypadków spór zostaje rozstrzygnięty na korzyść kupującego, bo nie otrzymał towaru w szacowanym terminie.  Nawet jeśli towar zostanie dostarczony później, odwołanie nic nie da, bo sprawa jest już zamknięta.

do usa tylko kilka razy wysłałem pocztą priorytetem, który tez może iść dłużej, ale w opisie miałem wysyłkę normalną więc udało mi się zmieścić w szacowanym terminie

[open_razor]

Najgorsze w tym syfiarskim jebaju jest to że oni sobie sami wymyślają szacowane czasy dostawy i piszą że te czas dostawy zależy od wielu czynników i nie jest gwarantowany.Ale jak przyjdzie co do czego to klient zatrzymuje towar i dostaje zwrot pieniędzy  bo jednak czas dostawy był gwarantowany,tylko przez kogo?

Dla mnie sprawa jest jasna,ebay dla Polaków nie istnieje

[max-bit]

Z ciekawości przesyłka była rejestrowana ?

Jeśli tak to gdzie ją wcieło ?

Jeśli nie no to temtu nie ma ...

[open_razor]

to nie ma znaczenia czy przesyłka jest czy nie jest rejestrowana,sprzedawca zawsze,w każdym wypadku jest okradany

[dobramarka]

Nie wiedziałeś tego co napisał kolega powyżej? Pamiętaj i sobie to zapisz. Spółka Pay Pal i e-bay to nowy kolonializm Europy Wschodniej. Jako Polak nie masz żadnych praw, Obywatele świata zawsze wygrywają wszelkie spory. Spróbuj ty coś założyć. Zobaczysz jakie mają zabezpieczenia, abyś przypadkiem nie założył im sporu. Godziny spędzisz nad tym, aby tego dokonać, a potem zobaczysz sam jakie długie terminy i doświadczysz efektu swojej przegranej.

Wyobraź sobie, że dowód nadania z pieczęcią Poczty Polskiej i monitoring i paragon opłaty dla e-bay są niczym. To nie jest dla nich żaden dowód realizacji zamówienia. Dla niech dowodem twojej nieuczciwości jest jedno zdanie demokraty z Zachodu - nie otrzymałem przesyłki. U mnie Anglik to zrobił po 13 dniach czekania i wygrał. Ma mój CD i pieniądze i śmieje się pewnie z Polaczków, jak nas łatwo wykiwać i okraść z pomocą e-bay i pal pay.

Kilka lat temu Włoch tak zrobił z 4 CD. Jak się nie dało naciągnąć mnie na dodatkowy tzw, jak określił gratisowy CD, potem darmową wysyłkę, to po skardze do e-bay na brak wpłaty owszem zapłacił Pay Pal, ale po dostaniu przesyłki czepił się złych pudełek i za drogiej poczty. Zaproponowałam zwrot za nadwyżkę opłaty pocztowej + za 4 nowe pudełka. Gdzie tam, za godzinę założył spór, ale już o – BRAK PŁYT, DOSZŁY SAME PUDEŁKA. W krótkim czasie po 30 min zbadaniu sprawy e-bay zabrał moją kasę, zwracając sprytnemu Włochowi. Tak działa praworządność na Zachodzie i my jako Polacy nie umiemy tego zrozumieć. Oni nas nauczą.