Problem ze zwrotem pieniędzy z USA

[maciejcg]

Kupiłem pod koniec września zegarek u sprzedawcy z USA (sklep auction_all_day nr.aukcji 260393172402 ).Zapłaciłem przelewem do banku ponieważ PayPal nie chciał takiej kwoty przelać do USA ( 3886 $ ).W każdym razie miałem z tym kłopot.Przed wysyłką sprzedawca stwierdził, że zegarek jest uszkodzony i albo zrobi mi zwrot kasy albo wyśle go do serwisu do naprawy gwarancyjnej ale to potrwa.Zgodziłem się na tą drugą opcję bo cena była atrakcyjna.Jednak po kilku wymianach maili w ciągu dwóch miesięcy okazało się, że zegarek ciągle jest w serwisie a data wysyłki nieokreślona.Tak twierdził sprzedawca.Tydzień przed świętami poprosiłem więc o zwrot pieniędzy na co sprzedawca bez problemu się zgodził.Problem w tym, że tego zwrotu nie dokonuje.Aukcja już nie widnieje w serwisie bo minęło 60 dni i nie mam nacisku na sprzedawce w postaci groźby wystawienia negatywnego komentarza lub zażądania zwrotu przez eBay.Nie chciałbym zgłaszać sprawy od razu na policję ale zastanawiam się jak można przycisnąć efektywnie sprzedawcę by zrobił zwrot.Sprzedawca wygląda na uczciwego ale już ponad dwa tygodnie temu poprosił mnie o weryfikację danych do przelewu na moje konto a efektu nie widać.Po kilu mailach odpisał ze w okresie Świąt nie mógł tego zrobić i zrobi to teraz a mnie powiadomi.Jednak nic się nie dzieje.Trochę głupio wysyłać mi maile co dzień lub dwa w tej sprawie wiec może ktoś poradzi jak by można skutecznie wpłynąć na sprzedawcę.Mam cała korespondencję mailową i dowody przelewów oraz stronę w pdf z wygraną aukcją więc nie ma problemu z udowodnieniem wszystkiego ale trochę mnie przerażają ewentualne procedury policyjne i zgłoszenie oszustwa uważam za ostateczność.Może ktoś miał podobne doświadczenia , choćby ze skutecznością policji w takich sprawach bo to jednak nie UE. i cos mi podpowie.Będę wdzięczny.

[g.nucu]

trzeba bylo placic paypalem, w kilku transzach, na ta chwile, to szczerze sprawa zamieciona. Przed kupowaniem na zagranicznym ebay nalezalo poczytac jak sie uchronic przed problemami.

[maciejcg]

Teraz najbardziej żałuje, że nie zrobiłem właśnie tak. Ale może wszystko jeszcze będzie ok. ponieważ prywatnymi kanałami dostałem namiar na adwokata z Kalifornii ( szwagier koleżanki ) i on ma zainterweniować na miejscu.Myślę, że jeżeli jest to firma to telefon czy pismo od adwokata wpłynie na sprzedającego.

[maciejcg]

Wszystko dobrze się skończyło.Zwrot mam na koncie a opóźnienia wynikały z okresu Świątecznego i tego, że dla sprzedawcy nie była to tak duża suma jak w realiach polskich i kilka dni zwłoki z przelewem nie robiło mu różnicy.

[abuquick]

trzeba bylo placic paypalem, w kilku transzach,
Płacenie PP na raty chyba nie daje ochrony? mam racje czy się myle?

[maciejcg]

No właśnie też miałem wątpliwości czy wtedy będę miał taką samą ochronę a poza tym musiałbym to robić z poza strony eBay. Zawsze gdy próbowałem płacić jako za zakupy na eBayu(nawet bezpośrednio z PayPala)to wychodziła mi cała kwota do płatności jednorazowej, której nie można było zmienić na inną. A problem właśnie był w tym że ta kwota nie chciała być przyjęta przez system PayPal.Nie wiem na czym to polega ale najwyższa płatność jaka mi do USA poszła jednorazowo przez PayPal to 2 740 $.Nigdy też nie wiedziałem czy akurat się uda bo były sytuacje, że i 1000 $ było odrzucane.Pieniądze były zawsze na koncie w banku tak, że nawet nie szło to nigdy jako obciążenie karty. Płatność przelewem bankowym uznałem wtedy za najbezpieczniejszą dowodowo gdy kupowałem od profesjonalnego sprzedawcy.Poza tym kurs wymiany był korzystniejszy niż w PayPalu co robi różnice przy dużych kwotach.Teraz jednak już nigdy tak nie zapłacę a poza tym nie zgodzę się na przedłużanie finalizacji transakcji poza terminy w których aukcja znika w archiwach eBay.U mnie się dobrze skończyło ale nigdy się nie dowiem czy sprzedający nie miał tu jakiejś pokusy ponieważ była wyraźna zależność miedzy tym jak aukcja została już usuniętą z EBaya po 60 i definitywnie 90 dniach a brakiem reakcji z jego strony na moje maile w sprawie zwroty.Miałem wrażenie wyraźnego zbywania mnie i gdyby nie pewne stanowcze groźby w mailach skierowania sprawy na drogę sadową bezpośrednio przez adwokata z Kalifornii, biura którego dane podałem być może do zwrotu by nie doszło. Przestrzegam tez przed dodatkowym stresem jaki miałem na koniec, że być może sprzedawca był uczciwy ale np. w międzyczasie zbankrutował albo jest na skraju bankructwa i nie ma po prostu środków.Wcześniej wydawało mi się, że jak sprzedaje na EBayu profesjonalnie od 2004 r. ma rangę Top seller i 100 % pozytywnych komentarzy to w 100 % można mu zaufać i spać spokojnie.Życie jednak weryfikuje wszystkie oceny.